poniedziałek, 18 lutego 2019

Urodzinowo


Krysia to uszyła - zakładka do książki - makrama - rękodzieło na 100%
Książka - urodzinowy prezent od przyjaciółki, kwiaty - prezent na Dzień Kobiet od męża, zakładka - rękodzieło własne :-)

Wiecie ile jest postów, których nie napisałam?

Całe morze!

Z jednej strony pisałabym wciąż i o wszystkim, a z drugiej strony wciąż jest coś do zrobienia i to ciągle coś innego niż pisanie postów. Choć mam też dużą bibliotekę postów zaczętych, wątków napoczętych i nigdy nie skończonych.

A dziś robię sobie prezent urodzinowy i publikuję post :-) Niedoskonały, nieidealny, szybki i... niekoniecznie przemyślany, ale mój własny :-)

Krysia to uszyła - zakładka do książki - makrama - rękodzieło na 100%
Książka, kawa, zakładka do książki i róże - i czy trzeba coś więcej?

Ostatnio pochłonęły mnie trzy nowe pasje: makrama, ceramika i ekologia.

Makramę sobie ćwiczę i praktykuję często - jak dobrze sięgnę pamięcią, to już w podstawówce moje bransoletki makramowe były bardziejsze od innych, bo szybko załapałam jak i co można ze sznurków stworzyć, jak je przepleść aby był efekt WOW, no i miałam tę cierpliwość do wiązania supłów jaką nie każdy ma.

Teraz zaczęłam tworzyć "bransoletki" do książek - makramowe zakładki-opaski, które kompletnie mnie pochłonęły. Głównie dlatego, że sama z tego co zrobię z przyjemnością korzystam :-) Połączenie czegoś praktycznego z pięknym uważam za pomysł genialny i bardzo mnie cieszy, że mogę korzystać z tak piękno-praktycznych zakładek :-)

Krysia to uszyła - zakładka do książki - makrama - rękodzieło na 100%
Zakładka w zbliżeniu :-)

Dlaczego one są piękne, to widać ;-) a dlaczego praktyczne? Bo nie spadają z książek, nie wylatują z założonych stronic, choćbyś książkę dziesięć razy przekładał z kąta w kąt. Dla osób bez małych dzieci w domu, to może i żaden problem, ale ja co odłożę książkę na potem, to zaraz któreś z dzieci się nią zainteresuje i "czyta", co daje taki efekt, że nie wiem gdzie skończyłam czytać i muszę szukać... A dzięki tym moim zakładkom (dopóki dziecko ich jednak nie zdejmie brutalnie) po prostu wiem gdzie czytam i już :-) I bardzo mi się to podoba :-)

I bawię się tą makramą wymyślając coraz to nowe wzory zakładek - sporo z nich nigdy nie ujrzy światła dziennego, bo uznaję je za nieudane, ale niektóre z dumą wstawiam do sklepu by mogły cieszyć i innych :-)

Krysia to uszyła - zakładka do książki - makrama - rękodzieło na 100%

Ceramikę, o ile wiatry sprzyjają, ćwiczę co tydzień w domu kultury w Czeremsze, ale myślę o niej dużo częściej. Wymyślam co by tu zrobić z gliny, jakby to zrobić, a potem jadę i próbuję. Jestem w tym tak nieudolna, że aż mnie na śmiech bierze, ale sprawia mi to tyle frajdy i satysfakcji, że bardzo chcę się w to bawić wciąż i wciąż :-) Jeszcze nie sfotografowałam nic, co ulepiłam, ale obiecuję, że w końcu się pochwalę jakie cuda można zrobić z gliny, nie mając o niej zielonego pojęcia ni smykałki ;-)

Krysia to uszyła - zakładka do książki - makrama - rękodzieło na 100% i kot
Zakładka makramowa "W KOŁO" i nasz kot :-)

A ekologią, bo im dalej w las, tym więcej drzew i coraz wyraźniej widzę jak wiele bezsensownych śmieci produkujemy i się zastanawiam nad tym jak je ograniczyć. Zaczynam rzewnie wspominać czasy mleka i śmietany w butelkach szklanych, kapusty kiszonej pakowanej do przyniesionego słoika prosto z beczki, chleba niekrojonego pakowanego do torby, którą się przyniosło ze sobą do sklepu. Zauważyliście jak trudno jest teraz coś kupić i nie przynosić ze sobą sterty opakować foliowych? Jak kupuję brokuł, to nie znajduję takiego na wagę, tylko odważony i zawinięty szczelnie folią. Jak kupuję płatki, to w folii (owsiane w papierowym opakowaniu na szczęście!, ale kukurydziane już nie). Jak szampon, to w butelce plastikowej. Jakby większość rzeczy wymagało tego opakowania, a przecież nie! We własnym zakresie jak mogę, to staram się to ograniczać, I choć miałam już spięcie w naszym lokalnym sklepie, że pani nie będzie mi do mojego wielorazowego woreczka nic odważać, bo ona ma tu swoje - jednorazowe, foliowe i ona z nich musi korzystać, ale jednak większość sprzedawców, może i się patrzy z lekkim zdziwieniem i niedowierzaniem, ale przychylnie na to, że pomidory mam w swoim uszytym woreczku, a nie w foliówce. Bo ja jednak w maleńkiej mieścinie żyję, a nie w wielkim mieście i tutaj takie odchyły od normy jednak dziwią ;-).

Krysia to uszyła - zakładka do książki SIMPLE - makrama - rękodzieło na 100%
Zakładka SIMPLE. czyli po prostu zakręcona i Kasia Nosowska :D

Ech... zbyt długo nie pisałam i teraz wiele wątków mi się w głowie miesza i o wszystkim naraz chciałabym napisać, a czuję, że i tak o wszystkim tylko po łebku! Mam nadzieję, że pomimo to i pomimo mego słowotoku uda Wam się coś sensownego z tego wyłuszczyć :-)

A ja tylko na koniec dodam, że chętnie bym każdy z trzech wątków rozwinęła osobno i że piszę dziś, bo właśnie są moje urodziny - 37. już. A że blogowania w mojej ostatniej codzienności zwyczajnie mi brakuje, to dziś postanowiłam sobie zrobić prezent i napisać post :-)

I chciałam donieść Wam (o czym pewnie nie wiecie), że dziś kończy się urodzinowa promocja w moim sklepiku, w której na hasło URODZINY można dostać 20% zniżki na to co się wybierze. Wiedzieliście? Pewnie nie ;-) Niemniej podrzucam link do promocji: https://krysiatouszyla.pl/urodzinowa-promocja/ i zapraszam - sprawdźcie czy jest coś co byście chcieli mieć ode mnie bo promocja wygasa dziś o północy i ceny będą już normalne.

Krysia to uszyła - zakładka do książki ANIOŁ- makrama - rękodzieło na 100%
Książka, zakładka ANIOŁ, tort, kawa i... czego chcieć więcej?

No to ja się na dzisiaj nagadałam! Miłego wieczoru dzisiaj sobie życzę :-) (wybaczcie, ale to moje urodziny ;-) ).... 
No dobrze - Wam również dobrego wieczoru :-)

Krysia