sobota, 24 listopada 2018

Wielorazowe płatki kosmetyczne

Krysia to uszyła - wielorazowe płatki kosmetyczne
Zdjęcia te robiłam późnym wieczorem po mega świetnej imprezie i tuż przed zmyciem makijażu, więc są tak cudnie nieidealne jak ja wtedy ;-)
 
Dla jednych to o czym dziś napiszę będzie sprawą oczywistą, dla drugich zupełną nowością i olśnieniem.

Każdy kto już choć trochę zastanawiał się nad tym jak ograniczyć marnotrawstwo tego co mamy z jednej strony i produkowanie mniejszej ilości śmieci z drugiej strony (czyli dobrze jest mu znanana filozofia zero waste), na pewna zna już różne sposoby jak tego dokonać.

Krysia to uszyła - Krysia i wacik wielorazowy bawełniany kosmetyczny

  Zmęczenie sobotniej nocy - to jest to co tu widzicie :D

Na przykład coraz bardziej popularne (ku mojej wielkiej radości!) stają się woreczki wielorazowe szyte z firanek i zastępujące jednorazowe foliówki na warzywa, owoce czy orzechy. Co prawda w rzeczywistości widzę je w sieci, czytam o nich, ale... jeszcze nie widziałam w sklepie by ktoś z takiego rozwiązania korzystał. Fakt - rzadko w ogóle bywam w sklepach (potrafię przez tydzień do żadnego nie zajść), ale jak już w jakimś jestem, to i tak tego nie widzę. Sama sobie takie w końcu uszyłam wczoraj (sic!) dzięki czemu z moich wczorajszych zakupów (no, akurat wypadł dzień uzupełniania lodówki i spiżarki, co się u nas odbywa średnio raz na tydzień czy dwa) przywiozłam zero reklamówek, a warzywa spakowane w siateczkowe woreczki wylądowały od razu w lodówce ze świadomością, że mogą w nich swobodnie oddychać. Owoców też z woreczków nie wyciągałam, bo w sumie nie ma takiej potrzeby - spokojnie mogą być w nich przechowywane, a nawet opłukiwane.

Dużo częściej natomiast spotykam się z używaniem wielorazowych toreb na zakupy. Głównie spowodowane jest to podniesieniem cen za reklamówki foliowe, dzięki czemu ludzie coraz częściej starają się przy sobie zawsze jakąś torbę mieć i nie musieć wydawać pieniędzy na nietrwałą reklamówkę. Daje to bardzo fajny efekt ograniczenia bezsensownego generowania nowych śmieci.

Krysia to uszyła - bawełniane wacki wielorazowe

W higienie dla kobiet jest wiele ekologicznych rozwiązań. Podczas okresu możemy używać podpasek czy tamponów biodegradowalnych (bez plastiku) czy wielorazowych albo kubeczków menstruacyjnych (muszę sobie sprawić i już czuję, że je pokocham!).

A do codziennej pielęgnacji twarzy czy do demakijażu (u jednych to to samo, u innych dwie różne rzeczy - ja jestem w tej drugiej grupie) to są dostępne wielorazowe płatki kosmetyczne. I choć płatki nie są może wielkim problemem w porównaniu z całą resztą śmieci, na ogół są i tak bawełniane, więc dosyć szybko się rozłożą, pozostaje jednak sprawa plastikowych opakowań po nich, które się mnożą, a te już się tak szybko nie rozłożą, a w zasadzie, to się po prostu nie rozłożą. Z resztą jeśli można użyć jednego wacika sto razy (przykładowo) zamiast stu oddzielnych wacików, które zaraz po użyciu lądują w koszu na śmieci, to może warto się nad tym zastanowić?

Krysia to uszyła - bawełniane wielorazowe płatki kosmetyczne BEAUTY - no śliczne no!


Ja się ostatnio dużo zastanawiam i poza zastanawianiem zaczęłam też robić. Na temat wielorazowych płatków kosmetycznych wpadłam już baaaaardzo dawno temu, kręciły się gdzieś w koło mnie aż przyszedł taki dzień, że w końcu usiadłam i je zrobiłam dla siebie. I oczywiście nie takie zwykłe, a ładne, co by było od razu przyjemnie i pożytecznie. I od razu te płatki uznałam za coś genialnego! Bo choć maluję się rzadko (może nawet bardzo rzadko) to płatków i tak używam. A teraz używam tych wielorazowych i jestem z nich bardzo zadowolona.

Krysia to uszyła - płatki kosmetyczne zero waste


Makijaż zmywają bez problemu, cerę oczyszczają dobrze, maseczkę też zdejmą z twarzy :-) Swoje prałam dopiero raz (zrobiłam ich sobie tak dużo, że nie miałam potrzeby prać je wcześniej) i po praniu wszystko z nimi w porządku i normalnie można korzystać z nich dalej :-)

Korzystam z nich do czyszczenia twarzy własnej i jak do przemycia twarzy dzieciaków, które czasem ciężko jest zagnać do łazienki, a jak tylko coś zjedzą, to zaraz buzie mają całe umorusane. Ogólnie w temat tych płatków wkręciłam się bardzo i sobie myślę, że może jeszcze kogoś innego tym pomysłem zarażę?

Krysia to uszyła - płatki kosmetyczne do demakijażu

A jeśli się zastanawiacie dlaczego pani od aniołów zajęła się wacikami, to Wam powiem, że ogólnie to ja jestem wielkim wrażliwcem. Łatwo się wzruszam, mocno współodczuwam i jeśli jest coś co mogę zrobić i w ten sposób jakoś pomóc, to to robię. Szycie aniołów to pomoc w wyrażeniu przez innych wdzięczności czy nadziei, a waciki wielorazowe to pomoc naszej planecie w większej, globalnej świadomości i w ograniczeniu śmieci. Jeśli choć jedna osoba się przekona do tego pomysłu, to już będzie odrobinkę lepiej nam wszystkim :-) Bo jeden mały krok ku większej świadomości na ogół pociąga zaraz za sobą następny, więc to może być fantastyczny początek podróży ku ograniczaniu odpadów.

Krysia to uszyła - ekologiczne bawełniane waciki wielorazowe do demakijażu - różowe


A ile z Was zna ten temat i używa takich płatków? Albo zna temat, zastanawia się i nie używa (jak ja długo miałam)? Napiszcie, bo ciekawa jestem kto tu zagląda :-)

A przy okazji myślę właśnie nad wymyśleniem nazwy na woreczek do prania wacików. Nazwy krótkiej i zwięzłej, która bez problemu zmieści się an etykiecie i szybko będzie się kojarzyć z woreczkami do prania właśnie :-) Jeśli chcecie mi pomóc, to wpadnijcie do mnie na Facebooka (https://www.facebook.com/krysiatouszyla/), bo tam wspólnie szukamy najtrafniejszego rozwiązania.

Krysia to uszyła - płatki kosmetyczne i woreczek do przechowywania


No to tyle na dziś, choć tematu wcale nie wyczerpałam, ale więcej może innym razem. Jak macie jakieś pytania - pytajcie! Co będę wiedziała, to powiem, czego nie będę wiedziała, to sprawdzę lub napiszę, że nie wiem ;-)

Udanego weekendu,

Krysia

11 komentarzy:

  1. Do dzisiaj nie spotkałam się z takimi płatkami. Świetny pomysł. A w osłupienie wpadłam gdy przeczytałam, że sama je zrobiłaś. Jak? z czego?
    Wyglądają jak zrobione szydełkiem. Jak się je pierze, przecież tusze zostawiają spore plamy?
    Jak widzisz po twoim wpisie mam sporo pytań :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Basiu - dziękuję :-)
      Tak, te moje robię na szydełku z włóczek bawełnianych lub bambusowych - wykupiłam chyba wszystko co było dostępne na rynku z tego typu włóczek by wybrać te najlepsze na płatki ;-)
      Pierze się zupełnie normalnie - w pralce :-) Zbyt leniwa jestem by parać je jakoś specjalnie, oddzielnie, więc u mnie tylko pralka wchodzi w grę. Po zmyciu makijażu dobrze jest płatki wypłukać w wodzie - można dodać trochę mydła i niech sobie czekają na pranie :-)Swoje prałam wraz z białymi rzeczami w (chyba) 60 stopniach w woreczku by mi nie latały po pralce, a potem wysuszyłam przy kaloryferze i używam dalej. I są czyste :-)
      No sporo i fajnie, ze je zadajesz, to mogę odpowiedzieć :-)

      Usuń
  2. Świetne te łatki, chętnie się dowiem szczegółów :). Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :-)

      A masz jakieś konkretne pytania? Coś szczególnie Cię interesuje?

      Usuń
  3. Mnie ekologią zaraża siostra. Właśnie zachwyciła się szydełkowymi płatkami i dziergam jej na szydełku w prezencie świątecznym. Pewnie jak się rozpedzę to zrobię i dla siebie:) dzięki za inspirację. Twoje płatki są nie tylko praktyczne ale też ślicznie wyglądają:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się bardzo, że Cię zainspirowałam! I mam nadzieję, że wszyscy odbarowani ucieszą się z takich ekologicznych prezentów i że znajdziesz czas by i siebie nimi uszczęśliwić :-)
      Powodzenia i radości z dziergania!!!

      Usuń
  4. Właśnie szukam rozwiązania jak zrobić płatki wielorazowe znalazłam szyte ok, ale tu znalazłam szydełkowe, super rozwiązanie, tylko pieniędzmi są z jednego czy dwóch elementów, bo zapewne za chwilę sobie takie zrobię...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bea - nie rozumiem Twojego pytania, więc nie mogę na nie odpowiedzieć.
      Zadasz je jakoś jaśniej abym mogła pomóc?

      Usuń
  5. Bardzo fajne, a napiszesz jaka przędza (skład) Ci się najlepiej sprawdza, albo podasz nazwę włóczki? Chętnie bym też zobaczyła schemat. Eko koleżanka by chciała takie, ale ma dwie lewe i podesłała mi temat ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Czy możesz się podzielić jakiej firmy włóczki najbardziej polecasz do użycia oraz gdzie szukać schematu?

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję, że pozostawiasz po sobie ślad :-)