A więc wszystko miało się odbyć jak na tym zdjęciu (u góry). Ola jako sierotka była już przygotowana, kubas na losy również, Wasze imiona wydrukowane - tylko czekały na pocięcie i...
I wpadłam na stronę Losowe.pl, zabawiłam się w losowanie, co miało być tak z ciekawości i sprawdzenia jak to działa i co wyjdzie, no i czy się pokryje z tym co Oleńka wylosuje. A potem takie jakieś mnie myśli napadły, że skoro losowanie już się odbyło, to może drugiego już nie urządzać? I choć tylko ja jedna o tym wiem i mogłabym się z tym nie zdradzać, to jednak skoro losowanie się odbyło, to jego wynik należy uznać za jedyne słuszne i prawdziwe... Więc kartek już nie cięłam i Ola nie losowała, ale nową właścicielkę już zna :-).
Ale zanim do wyników dojdziemy, to muszę powiedzieć, że dziękuję Wam wszystkim za zabawę!!! Z rewizytą byłam u każdej z Was (tych z blogami oczywiście), choć nie wszędzie pozostawiłam po sobie ślad, bo coś mi ostatnio bloger znów szwankuje - pojawia mi się error za erreorem i często nie mogę dodać komentarza, albo załadować zdjęcia. Bałam się, że przez to nie uda mi się dzisiejszego postu tu umieścić, ale na razie jakoś wychodzi, choć i dziś już kilka razy zobaczyłam magiczną białą stroną z czarnym napisem.
No ale do rzeczy! A więc to co mi stronka wyżej wspomniana wygenerowała wygląda tak:
Liczyłam kilka razy i po mojemu wynika, że Ola pojedzie do...
Dużej Małej Mi :-)
i jest to jedna z tych dziewczyn u której posta nie zostawiłam, więc napiszę tu, że wyglądasz mi na przesympatyczną wredotkę z charrakterem, a ja mam słabość do takich ludzi, bo nie lubię owijania w bawełnę (a Tobie, jak mam wrażenie, jest to raczej obce - zgadłam?) - MOJE GRATULACJE!!!
Pisałam, że pewnie wymyślę coś do niej (tj do Oli), ale przez ten czas niewiele mi wpadło do głowy, aż do momentu kiedy zrobiłam dżemiki. I chętnie się nimi podzieję, jako obowiązkowym słodkim akcentem :-).
Do wyboru jest albo:
który jest dosyć kwaśny, bo zbyt wiele cukru do niego nie dodawałam, albo dżemik którego skład jest jeszcze bardziej zakręcony, bo składający się z: czarnych i czerwonych porzeczek, wiśni, jagód (leśnych i kamczadzkich chyba) oraz malin - jednym słowem z całego dobra jakie pod domem rośnie (zdjęć brak, bo słoiczki czekają aż je nieco upiększę). W tym drugim przypadku cukru już nie żałowałam i jest dużo słodszy (jak dla mnie aż za mocno).
Tak więc Duża Mała Mi - czekam na Twój adres i wybór dżemiku, a jeśli masz jakieś propozycje co byś jeszcze chciała ode mnie dostać, to pisz, a ja sprawę przemyślę :-).
I na dzisiaj tyle. Jeszcze raz dzięki za zabawę i za Wasze komentarze i miłego dnia życzę!
Gratuluję wylosowanej!!!
OdpowiedzUsuńOjej, ale dżemiku, to zazdroszczę;-)
Jakże mi przykro, że Ola nie wybrała się do mnie!
OdpowiedzUsuńCóż, może następnym razem...
Tak, czy siak, z przyjemnością zaglądam do Ciebie i zachwycam się Twoją twórczością :)
Ha! Jestem arcyszczęśliwa ;) aż sama sobie zazdroszczę. Piękne słoneczko mi zaświeciło w ten pochmurny deszczowy dzień ;))))
OdpowiedzUsuńCongratulations to the winners!
OdpowiedzUsuńNie mam coś szczęścia,ale szczerze gratuluje wylosowanej!:)
OdpowiedzUsuńmi też smutno, ale szczęśliwej Mi gratuluję!
OdpowiedzUsuńGratuluję zwyciężczyni:)
OdpowiedzUsuńdziękuję za zabawę i zapraszam na moje cukierasy! :)
OdpowiedzUsuńGRATULACJE DLA WYLOSOWANEJ:)
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie na "Podróżniczą wymiankę"
http://kasiulkowetwory.blogspot.com
Pierwszy raz trafiłam do Ciebie, a tu takie słodkości;) Już się cieszę na przeglądanie całego bloga, pozdrawiam serdecznie:)
OdpowiedzUsuńGratulacje i dziękujemy za wspaniałą zabawę :)
OdpowiedzUsuń