poniedziałek, 15 grudnia 2014

Bez komentarza...


I znowu ie mam siły myśleć a więc i nie wiem co napisać, bo bez myślenia to mi pisanie jakoś nie wychodzi, więc tylko zasypię Was nowymi zdjęciami i spadać będę...


Zrobiłam sobie taką kulę - trochę może bombkę, bo mi się strasznie podobała i coś tak czuję, że to nie będzie ostatnia...


A poza tym tradycyjnie szyłam i uszyłam takiego miśka (całkiem sporego):



I króliczkę taką (też dużą całkiem):




I koteczka takiego (dzwoniącego):



I owieczkę taką dla mej Haneczki (bo bardzo jej się ten materiał spodobał):


a w akcji owca wygląda tak:


No i ten liść - zrobiłam go mniej więcej miesiąc temu (stąd się już pojawiał na jakichś zdjęciach przyokazyjnie), ale wciąż go uwielbiam!!! Jak mi czasu i cierpliwości starczy, no i chęci mnie odpowiednie dopadną, to zrobię sobie więcej takich w różnych odcieniach zieleni i brązu, ale póki co cieszę się z tej jednej sztuki którą mam :-)



No to istny miszmasz dziś tu wrzucam, ale co tam!

Pozdrawiam wszystkich ciepło!

wtorek, 9 grudnia 2014

Się rozkręcam!




miś tilda niebieski

Ostatnio zrobiłam woreczki, z których jestem bardzo dumna, bo efekty mej pracy bardzo mnie zaskoczyły - pozytywnie oczywiście :-)



 woreczki na grzyby hand made 


woreczki na grzyby uszyte rękodzieło

Udało mi się też w końcu uszyć pierwsze anielice po długiej przerwie i chyba jest dobrze, nie?
Oto pierwsza z nich - Panna Tereska-Niebieska:

anielica tilda niebieska - Krysia to uszyła - spersonalizowany anioł tilda uszyty na zamówienie

A tu już z drugą Panną - Marianną:


anielice tilda Krysia to uszyła - spersonalizowany anioł tilda uszyty na zamówienie

No i oczywiście kolejny miś powstał :-) Tym razem w wersji zielonej:
(miś jest do wzięcia - czeka w mych sklepikach - linki na pasku z prawej)


miś tilda zielony

I malusi miś też jest:

miś tilda niebieski

I na dziś może starczy tych dobroci, co?

Pozdrawiam wszystkich ciepło i dobrych humorków życzę!!!

ps - Aj! A jednak jeszcze coś dorzucę :-) 

Bo moje żuberki to ostatnio prowadziły prawdziwie światowe życie w blasku fleszy i wśród tłumów, więc wypada się tym pochwalić nieco :-)

Zdjęcia z https://www.facebook.com/zubroffka 


maskotka żubr zubrOFFka


maskotki żubra zubrOFFka

I w gazecie były - o tu: http://bialystok.gazeta.pl/bialystok/51,35235,17089796.html?i=2

mskotki żubra zubrOFFka białystok

Tak więc duma mnie rozpiera i cieszę się jak dzieciak :-)

czwartek, 4 grudnia 2014

No może...



i nie wszystko ogarniam ostatnimi czasy...

Ale wciąż się kręci :-)

I dziś będzie zdawkowo, a w sumie to po prostu fotograficznie...

Trochę o żubrach na ŻubrOFFkę (taki festiwal - tu info: http://www.zubroffka.pl/)...


trochę o kotkach...


trochę o misiu....

i o jeszcze jednym kotku...



No... To tak jakby ktoś się pytał co tam u mnie słychać, to ostatnio właśnie takie rzeczy się dzieją ;-)

poniedziałek, 1 września 2014

Chyba wracam...



Coś ostatnio - całkiem nieoczekiwanie - zaczęłam znów szyć :-). I na prawdę nie spodziewałam się, że to będzie takie proste i przyjdzie do mnie tak naturalnie! Ale że będzie sprawiało mi wiele radochy, to nie miałam najmniejszych wątpliwości ;-)
Uszycie pierwszej owieczki, to było takie poczucie triumfu i wygranej z czasem - bo jednak się da, jednak można - juppi!! Więc po czymś takim musiałam usiąść do kolejnej maskotki :-). A potem pierwsze maile od klientów i pierwsze wzruszenia, że ktoś się cieszy, że komuś się podoba, że kogoś się uszczęśliwiło...
 No cóż - wychodzi na to, że ja szyć muszę aby nie zwariować i się częściej uśmiechać!

A dziś pokażę fragment tego co ostatnio powstało :-)
Owieczka którą uwielbiam, bo jest bossska:


Z serduszkiem tam gdzie zawsze ;-)

Na macierzyńskim spróbowałam nowego misia i od razu się zakochałam, więc na pewno powstanie ich dużo więcej:





I powstał kociak Groszek i kolejna owieczka (to właśnie prośba o ich uszycie rozpoczęła moją nową przygodę z maszyną):
A do kompletu dla nich powstał jeszcze jeden kociak - Ponurasek:

No i misiaczki małe dźwięczące nowe powstały (są do wzięcia na Artillo lub na DaWandzie) :-)



Tak patrząc na ten post, to kolorystycznie jest u mnie buro i ponuro, ale właśnie w takiej kolorystyce mi teraz jest dobrze, więc to pewnie stąd tak.

No i na dziś starczy tych zdjęć! Spodziewajcie się, że niebawem zarzucę Was kolejnymi ;-)

Pozdrawiam ciepluśko i udanego nowego roku szkolnego wszystkim życzę!!!

Hmmm... A swoją drogą, to siedem lat temu wyszłam za mąż ;-) Ciężko uwierzyć, że jest to już nasza siódma rocznica! Zdawać by się mogło, że jesteśmy ciut młodsi ;-)