środa, 27 kwietnia 2011

Podkładki w kropy



W tak zwanym między czasie, czyli w wolnej chwili uszyłam sobie podkładki pod kubki do mojej i mężowej pracowni. Już dosyć dawno chciałam do czegoś wykorzystać ten brązowy i czerwony materiał, tylko szukałam dobrego pretekstu. I gdy mi się wymyśliły podkładki (tzn gdy przyszedł czas, że cholera mnie zaczęła strzelać od śladów po kubkach na naszych blatach), to uznałam, że jest to właśnie ten moment by użyć tych materiałów. Kolorystycznie do pracowni mi bardzo pasują, bo cała jest w brązach z akcentami czerwieni, więc materiały jak znalazł do tego miejsca. 
A oto jak się prezentują owe podkładki:




I z bliziutka:


W sumie są to pierwsze podkładki jakie w życiu uszyłam. Wcześniej wydziergałam na szydełku różne komplety, ale nigdy ich nie szyłam. I ta zabawa bardzo mi się spodobała! Narobiłam przy tym parę błędów, ale wiem jakich, więc następnym razem będę mogła się poprawić. Bo mam nadzieję, że to nie jest ostatni komplet jaki udało mi się skończyć i że będą następne :-).

poniedziałek, 11 kwietnia 2011

Nowe baranki i wygrane candy


Tak więc są skończone kolejne baranki, które widać powyżej i poniżej.



Oraz kolejna zawieszka, tym razem jakaś taka inna od poprzednich:


A poza tym, radość mnie dziś spotkała ogromna, bo przyszła dziś paczuszka z przydasiami z wygranego przeze mnie jakiś czas temu candy w CraftShow czyli de facto w CraftShop (<-to się nazywa bardzo długie zdanie!). Zawartość paczuszki jest dokładnie taka jak na zdjęciu, które prezentowali, czyli:


I może to dziwne, ale najbardziej mnie cieszy pudełeczko w którym są te słodkości, bo bardzo mi brakuje organizacji w moich pierdółkach ;-). Ale również cieszy mnie każdy drobiazg z tej paczuszki - to cholernie miłe tak coś wygrać :-) !!!

niedziela, 10 kwietnia 2011

Podusie


Jako że w domu mojej Mamy powstał duży deficyt na poszewki na jaśki, to wczoraj uszyłam dla niej kilka nowych poszewek. Materiały wybierał Ojciec z Mamą, tak aby pasowały do ich pościeli. Większość, to zwykłe gładkie poszewki, a jedna jest troszkę inna, przerobiona z ochraniacza na łóżeczko dla niemowlaka.




To myślę, że teraz rodzice nie będą mieli problemu z poszewkami,
przynajmniej przez chwilę :-).

sobota, 9 kwietnia 2011

piątek, 8 kwietnia 2011

Senna Helenka


Jako, że wszystko co z szyciem tildowych lalek jest dla mnie nowe, tak i ta śpioszka jest dla mnie pierwszą taką anielicą. Może to śmiesznie zabrzmi, ale jak ją zaczynałam szyć, to nawet nie wiedziałam, że zrobię śpioszka - sama jakoś tak mi wyszła. 
Tym razem w tonacji brązu i beżu.
Więcej się nie będę rozpisywać, bo się boję, że mi zaraz prąd wysiądzie (dziś szaleje takie wietrzysko, że co chwilę prąd nam siada), więc po prostu sobie ją pooglądajcie:






czwartek, 7 kwietnia 2011

Anielica Gabrysia


Doszyła mi się nowa Anielica - Gabrysia.
Fioletowo-zielona soczysta panienka, tak na przekór pogodzie, która znów się popsuła. U nas od rana jest zimno i pada :-/, ale jak spojrzę sobie na Gabrysię, to od razu weselej mi się robi :-).
A oto i ona:


I w zbliżeniu:


I detal:


środa, 6 kwietnia 2011

Jamnik Jagusi


Skończyłam dziś szycie prezentu dla mojej przyjaciółki, a w zasadzie to dla jej córci, która lada chwila powinna się urodzić. Jak widać na zdjęciach jest to jamnik, co jest nieprzypadkowe, bo moja M. miała jamnika i te pieski już chyba nigdy nie przestaną mi się z nią kojarzyć.
Wbrew współczesnym tendencjom, choć to jest przytulanka dla dziewczynki, to jest niebieściutka, a co tam! Nie można wszystkiego dla dziewczynek robić na różowo, bo mdłości od tych róży w końcu można by było dostać ;-).
Jamniś jest słodki i uroczy i mierzy sobie ponad pół metra, w związku z czym wypychało sie go długo, ale warto było!
A teraz nie mogę się doczekać reakcji na niego, choć uda mi się go wysłać dopiero jutro, więc troszkę na tę reakcję będę musiała poczekać...

A oto inne ujęcia tego szczeniaczka:



piątek, 1 kwietnia 2011

Wiosna!!!!!!!!

Już nie mam żadnych wątpliwości na temat tego czy wiosna przyszła, czy nie przyszła!  A wszystko za sprawą bocianów - podobno przyleciały wczoraj, ale na własne oczy zobaczyłam je dzisiaj. Dwa piękne bociany!!! Nie wiem czy zdecydują się zasiąść na naszym gnieździe, bo obecnie ich w nim nie widzę, ale najważniejsze jest to, że już są! Piękny to widok i niesamowicie radujący oczy!!! Jak tylko któreś się zdecydują przycupnąć u nas na dachu, to je obfotografuję i tymi pięknościami się podzielę :-).

No, ale przejdźmy do rzeczy. Dziś pokażę dwa baranki (owieczki?) ze wzoru tildy. Osobiście nie przepadam za tym wzorem, ale skoro klienci je lubią, to proszę bardzo i oto one:

Kwiecisty


   
oraz w kropeczki


No i kolejna ukończona zawieszka, tym razem na zielono:



I na dzisiaj to by było na tyle.
Pozdrawiam wszystkich wiosennie!!!