Dziś tak szybciuteńko, bo trzeba mi zaraz lecieć do małej, ale tak sobie pomyślałam, że jak już tu jestem, to choć pokarzę co mi się udało skończyć.
Ale wpierw co do tytułu - to nie wiem jak u innych, ale u nas dzisiaj powolutku coś tam poprószyło z nieba i odrobinkę jaśniej się zrobiło :-). To już drugi śnieg tej wątpliwej zimy - pierwszy się utrzymał chyba przez dwa dni, a ten to chyba do rana nie wytrzyma... No, chyba, że dosypie coś nowego. Tak jak nie znoszę zimy i mrozu, a w sumie to po prostu nie lubię marznąć, to jednak święta bez śniegu są jakieś takie niepełne... Więc w tym momencie fajnie by było jakby zrobiło się biało - i może to się uda :-).
A co do szyjątek, to w końcu skończyłam tę anielicę! Na warsztacie leżała mi chyba dwa tygodnie i jakoś jej skończyć nie mogłam, ale dziś mi się udało! Uff - zawsze to krok do przodu :-).
To teraz juz tylko szybko zdjęcia i będę lecieć.
A więc oto Lenka:
I jej braciszek Dawid, którego uszyłam już dużo wcześniej:
I w sztucznym świetle:
I tak to wygląda gotowe rodzeństwo z każdej strony ;-).
Pozdrawiam wszystkich cieplusio i miłych i owocnych przygotowań do świąt życzę!
Śliczne aniołki:)
OdpowiedzUsuńNie pamiętam już białych świąt , nawet jeżeli biały puch pokryje nagie gałęzie drzew to i tak przed wigilią stopnieje, takie "niepełne"święta mamy od jakiegoś czasu , przestałam już czekać na białe płatki :)
OdpowiedzUsuńAnielica jest cudna! Pastelowa śpiąca królewna, bardzo mi się podoba:)
Pozdrawiam i życzę wesołych , spokojnych świat.
Dzięki za życzenia :-)
OdpowiedzUsuńI nie wiem czy się mylę, czy nie bardzo, ale dwa lata temu to chyba była zima zimowata i biała już w czasie świątecznym... tak coś mi się przypomina. Na pewno było mnóstwo śniegu, tylko pewności nie mam czy już w grudniu, ale chyba tak. Za to zupełnie nie pamiętam jak było rok temu - dziwne...
ja kochana palpitacji serducha się u Ciebie nabawię !!! z zachwytu rzecz oczywista !!!
OdpowiedzUsuńi żadne to maślenie ... wzdycham i oczęta raduję Twoimi pracami :)))
dziękuję za tę ucztę dla duszy !
Jakżem ja mogła wcześniej takiego komentarza nie zauważyć???
OdpowiedzUsuńDziękuję Ci pięknie za te cudne słowa! I chyba o to właśnie chodzi, by się ludzie tym wszystkim cieszyli :-)
No i zapraszam jak najczęściej, a ja się postaram zrobić tak, by powodów do radości dostarczać jak najwięcej :-)