Jako, że mnie przez dwa miesiące na blogu widać nie było, to mam całą moc rzeczy, których nie pokazywałam, a które pokazać bym chciała. I jak się okazuje, to wcale nie jest dobrze, bo jestem typem człowieka, który jak ma wybór, to wybiera i wybiera i zdecydować się nie może co wybrać...
Ale dziś zdecydowałam, że wpierw pokażę Stasia - anioła uszytego na siódme urodziny Stasia, który kocha przyrodę :-)
Z tej miłości do przyrody wzięły się kolorki - naturalne, przyrodnicze. I sweterek też stąd ;-). I szerokie spodnie - prawie jak bojówki.
I stąd również wziął się robaczek na listku - przeurocze stworzenie na delikatnym listeczku, które to wyczarowała dla mnie Dżoana :-).
I staśkowe skrzydła liściaste - to też z miłości do przyrody :-)
Hmm... I tyle o Stasiu :-)
Dziękuję, że choć tak długo milczałam, a do Was prawie nie zaglądam, to jednak wciąż ktoś tu do mnie wpada, a czasem nawet jakieś ciepłe słówko zostawi - naprawdę dzięki! Każdy kto pisze bloga, to doskonale wie, jak odwiedziny innych i ich komentarze są ważne! A ci, którzy nie piszą, to może nie wiedzą, ale jakby co, to zawsze mogą jakiś komentarz zostawić ;-).
Pozdrawiam serdecznie!!!
Staś piękny, a robaszek uroczy. Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńŚwietny Staś! też mam małego Stasia w domu:) anioł dla chłopca to świetny pomysł! i nareszcie męski anioł się w świecie pojawił :)
OdpowiedzUsuńKrysiu Staś jest cudowny :) No i ubrany w sam raz na wrzesień :) U mnie tez chwilowa przerwa w blogowaniu była, ale myślę, że teraz zaczniemy się powoli rozkręcać :)
OdpowiedzUsuńBuziaki
Jaki fajny,ma super sweterek:)I jest bardzo męski:)Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńMęsko, anielsko :) Super wdzianko i butki.
OdpowiedzUsuń