sobota, 19 grudnia 2015

Podaruj misia

Krysia to uszyła - podaruj misia miś tilda

Fundacja TVN, Rossmann i Allegro prowadzą akcję charytatywną Podaruj misia. Akcję piękną, w którą jest zaangażowanych mnóstwo cudownych ludzi (a choćby Dorota Wellman, którą uwielbiam po całości ale i całe morze innych fantastycznych ludzi), w tym roku świętującą swoją dziesiątą rocznicę. I ogólnie wszystko byłoby pięknie, gdyby nie jeden wielki niesmak spowodowany faktem, że misie które kupujemy są produkowane w Chinach. Dla mnie osobiście jest to niesmak tak ogromny, że nie potrafię go przeskoczyć. Bo jak można pomagać jednym krzywdząc i wyzyskując tym samym drugich? Ja wiem, że gdyby produkcja tych misi miała się odbywać w Polsce, to cena 50,00zł za misia byłaby bardzo nierealna, musiałaby być dużo wyższa i przez to pewnie o wiele mniej osób by się zdecydowało na zakup misi, ale może warto by było spróbować? Skoro są pieniądze na znanych projektantów, na ogromną kampanię reklamową, to może i by się znalazły na normalną produkcję?

Krtysia to uszyła - nowe szaty Misi Krysi
A to nowe szaty Misi Krysi - pierwotne zniszczyły się bardzo szybko, więc trzeba było uszyć nowe. Za to te niestety przepadły gdzieś na Poczcie Polskiej, więc Misia Krysia chodzi w samym futerku, ale pomimo braku stroju jest bardzo kochanym misiem :-)

Jakoś nie mogłam się powstrzymać od tego komentarza w tym przedświątecznym okresie, bo znów zewsząd słyszę o tych misiach i automatycznie myślę o tych ludziach, którzy w Chinach harują by misie powstały. I choć niestety niemal codziennie sama kupuję przeróżne chińskie produkty, bo właśnie na takie mnie obecnie stać, to smuci mnie myśl, że nawet w akcjach charytatywnych wykorzystuje się tę biedną siłę roboczą z dalekiego wschodu...

********************************************************************
Krysia to uszyła - szydełkowa narzuta na łóżko

A zmieniając temat i wracając na ziemię powiem, że cieszę się, bo nowa narzuta powoli rośnie w siłę. Powoli lub wręcz powolutku, ale tak to jest z tym rękodziełem (a z szydełkiem to już w ogóle!) że nic tu nie następuje szybko i na efekty końcowe się czeka długo. Ale już widzę, że wato czekać i konsekwentnie dorabiać romb po rombie.

Krysia to uszyła - szydełkowa narzuta na łóżko

A ja widząc aktualną pogodę, która się nie może zdecydować czy to już zima czy jeszcze jesień, sama miałam ten sam dylemat i nie wiedziałam czy jesień z domu wynieść. Ale ostatecznie uznałam, że niech z nami zostanie, więc obecnie można u mnie znaleźć zarówno trochę zimy jak i jesieni ;-)

Krysia to uszyła - dekoracje zimowo-jesienne

I tyle... A teraz mam nadzieję, że me dziewczyny pozwolą mi choć przez chwilę posiedzieć w ciszy i spokoju z szydełkiem w ręku... Marzenia? No może, ale nawet jeśli, to warto marzyć!!!

Pozdrawiam!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję, że pozostawiasz po sobie ślad :-)