Jak wczoraj pisałam, trochę zdjęć zrobiłam, więc teraz tak na szybkiego tu wpadam, by kolejne dwie rzeczy z pudełka wyciągnąć i pokazać je nieco bardziej szczegółowo, a tym samym troszkę nadrobić blogowe zaległości.
Dziś będą to moje pierwsze lale szydełkowe zrobione wg tutka Stokrotki (link do niego jest dostępny u mnie w zakładce Tutki).
Pierwsza powstała urocza czerwona laleczka, która zaspokoiła moją ciekawość w temacie jak to się robi i wyszła mi tak:
A po niej, podczas wizyty u Babci, powstał chłopak Emo. Wyszedł taki a nie inny głównie dlatego, że u babci znalazłam tylko dwie włóczki - czarną i tą ponuroniebieską (całą resztę już dawno powywoziłam) no i one nasunęły mi pomysł takiego ponuraska. I mi osobiście ten zdołowany facecik bardzo się podoba ;-). A oto i on:
Po odgarnięciu włosów ukazują nam się oba zdołowane oczęta:
No i dół maksymalny:
I na pokazaniu tych dwóch nowinek dzisiaj kończę pędząc czym prędzej do córci i pozdrawiając wszystkich serdecznie :-)
Są rewelacyjne:)
OdpowiedzUsuńW Emo się zakochałam...
Pozdrawiam
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńobie sa przepiękne ale mi się najbardziej pierwsza podoba
OdpowiedzUsuńŚwietne! Moją faworytką jest czerwona :) Buziaki Krysiu :)
OdpowiedzUsuńSuper są! Każda na swój sposób :)
OdpowiedzUsuńpierwsza ma swietna fryzurke a emo genialne oczka :) extra wyszły :D
OdpowiedzUsuń