Nie chcąc popaść całkowicie w zapomnienie się zmobilizuję i odezwę, ale tylko tak króciutko i szybciutko (Aneto - nie powiem, ale mnie troszkę pogoniłaś, za co w sumie dziękuję :-) ).
Ostatnio znaczna część mojego szycia była taka zupełnie niemaskotkowa - momentami wręcz czułam się jak pani krawcowa a nie amatorka-pasjonatka, co było dosyć dziwnym uczuciem... Było wypychania, za to duuużo maszyny... Dziwne jak na moje standardy ;-) Ale już się chyba to skończyło i znów się wzięłam za anioły, czego z resztą dzisiaj nie udowodnię.
Wśród różnych różności szyciowych była między innymi ta oto podusia, którą uszyłam w prezencie z okazji pierwszych urodzinek pewnego uroczego Kubusia:
Rybka się na niej pojawiła, bo jakoś nie mogłam Kuby oddzielić od jego ojca, który to lubi nad Bugiem rybki łowić.
A Karolinka oczywiście nie ominęła sesji zdjęciowej i jak tylko zauważyła co się dzieje, to wskoczyła zapozować prezentując jak się kładzie głowę na podusi :-).
I tak to właśnie szybciutko dziś będzie. A więc udanej niedzieli i wielu radości z resztki weekendu :-)
śliczna podusia:)
OdpowiedzUsuńto ja czekam na anioły:)
Dzięki :-) Anioły powoli już się pokazują, a jak się uda, to dziś będzie kolejny
UsuńKarolinka jest cudna :D dobrze że się tak udziela :D bo masz się czym chwalić ;)))
OdpowiedzUsuńpodusia równie urocza ;) ryba ma świetny uśmiech ;)
Dzięki - pomoc córki bezcenna, nawet jeśli z jej pomocą wszystko idzie dwa razy wolniej ;-)
UsuńA rybkę chciałam zrobić radosnąg, więc chyba się udało :-)
Przepiękna podusia sama bym ją sobie włożyła pod głowę ,więc nie dziwię się Karolince.
OdpowiedzUsuńPiękna podusia. Miłej niedzieli:)
OdpowiedzUsuńSliczna podusia i kochany dzieciak !!!
OdpowiedzUsuńMoc pozdrowien!
Dziękuję za piękne słowa zarówno o podusi jak i o Karolce :-)
OdpowiedzUsuń