poniedziałek, 15 grudnia 2014

Bez komentarza...


I znowu ie mam siły myśleć a więc i nie wiem co napisać, bo bez myślenia to mi pisanie jakoś nie wychodzi, więc tylko zasypię Was nowymi zdjęciami i spadać będę...


Zrobiłam sobie taką kulę - trochę może bombkę, bo mi się strasznie podobała i coś tak czuję, że to nie będzie ostatnia...


A poza tym tradycyjnie szyłam i uszyłam takiego miśka (całkiem sporego):



I króliczkę taką (też dużą całkiem):




I koteczka takiego (dzwoniącego):



I owieczkę taką dla mej Haneczki (bo bardzo jej się ten materiał spodobał):


a w akcji owca wygląda tak:


No i ten liść - zrobiłam go mniej więcej miesiąc temu (stąd się już pojawiał na jakichś zdjęciach przyokazyjnie), ale wciąż go uwielbiam!!! Jak mi czasu i cierpliwości starczy, no i chęci mnie odpowiednie dopadną, to zrobię sobie więcej takich w różnych odcieniach zieleni i brązu, ale póki co cieszę się z tej jednej sztuki którą mam :-)



No to istny miszmasz dziś tu wrzucam, ale co tam!

Pozdrawiam wszystkich ciepło!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję, że pozostawiasz po sobie ślad :-)