piątek, 11 lipca 2014

Półrocznie


No to i minęło już ponad pół roku jak się ostatnio tu odzywałam i wiecie co? I było mi z tym bardzo dobrze :-) Był to czas kiedy z komputera prawie nie korzystałam (gdy jeszcze był na chodzie) lub w ogóle nie korzystałam (gdy już padł) i wcale, ale to wcale za nim nie tęskniłam. A nawet cieszył mnie brak kontaktu ze światem większym niż ścieżki którymi chodziłam. Ale teraz jakoś tak się stało, ze znów mam komputer, to od razu skorzystam z tego faktu i coś Wam opowiem ;-)

No bo co tam się u mnie działo? Oczywiście urodziłam (pół roku temu) drugą cudną córę i zdecydowana większość mej uwagi skupiła się właśnie na niej, tak że nieraz na nic więcej czasu nie starczało. Początki jak się łatwo domyśleć były trudne - organizacja życia na nowo, uczenie się "obsługi" maleństwa, walka z jej humorkami, permanentne niewyspanie itd itp, to wszystko jednak nie jest proste i oczywiste. Ale już na szczęście się dogadałyśmy i czasem (w przebłyskach) mi się nawet wydaje, że ogarniam rzeczywistość.


Bardzo mi w tym ogarnianiu pomaga pufa, którą uszyłam przed urodzeniem małej (gdzieś wcześniej  pisałam o mojej wielkiej purchawce=pufie). W sumie wciąż nie mogę się nadziwić, że zrobiłam sobie taki prezent :-). Od dawna nie wyobrażam sobie usypiania małej bez pufy - tylko na niej śpi spokojnie i ładnie usypia.


A gdy się przebudza, to wystarczy pobujać trochę pufą i usypia dalej. Albo dłużej trzeba pobujać i wtedy mogę sobie poczytać jakąś książkę ;-)



A jak zaśnie to mam chwilę dla siebie. I zupełnie nie wiem dlaczego zamiast odpocząć, ja wtedy staram się posprzątać, wstawić/powiesić/poskładać pranie, coś ugotować czy pozmywać. A na koniec dnia znów się dziwię że ani chwili nie miałam dla siebie... Tak na prawdę dla siebie.


Ale przecież wiem, że jeszcze trochę czasu upłynie i mała będzie nieco bardziej samodzielna i opieka nad nią nie będzie już tak wymagająca. Za jakieś dwa lata będzie już znośnie ;-)


A w sumie to i tak się uparłam i jednego króliczka zrobiłam, a właściwie to króliczkę. Zajęło mi to bardzo dużo czasu, tj chwileczki które przy niej spędzałam były sporo od siebie w czasie rozrzucone, ale w końcu się udało :-) Zdjęcie ocalało dzięki memu chwalipięstwu na FB (bo generalnie co miałam na kompie to mi przepadło, więc wiele mych szyjątek nie zobaczycie, ale co tam! przecież będą nowe).


No i tyle :-) Chętnie zasypałabym Was bardziej zdjęciami, ale jak można wywnioskować z tego co pisałam wyżej, wiele zdjęć mi przepadło, więc będzie Wam to oszczędzone ;-)

Pozdrawiam ciepluchno!!!

9 komentarzy:

  1. Ogromne gratulacje! Córeczka prześliczna :) Wszystkiego najlepszego dla całej Rodzinki :)
    Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
  2. Krysiu wielkie gratulacje!!!!!Pozdrawiam Was gorąco!:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Gratuluję. :) Córcia śliczna.

    OdpowiedzUsuń
  4. Dziewczyny - dziękuję!!!
    Kasiu - a poznajesz Mini? To ta od Ciebie, co ją dla mej starszej córy kiedyś wysłałaś wraz ze szczurkami :-) Ogólnie Karolina rzadko kiedy się z nią rozstaje, ale zdarza jej się, że ją pożyczy siostrzyczce :-)

    OdpowiedzUsuń
  5. gratulacje! nie dziwię się że czas masz wypełniony po brzegi :) córcia jest cudna!

    OdpowiedzUsuń
  6. Moje serdeczne gratulacje :)))
    Niech mała zdrowo rośnie.
    Co do organizacji czasu to jestem w podobnej sytuacji - mam 8 miesięczną córkę :) Wydaje mi się, że cały czas sprzątam, coś robię (oczywiści gdy mała pozwala), a efektów zbytnio nie widać :)))

    Króliś fantastyczny.
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Dzięki :-D
    Ula - czy wiesz, że gdyby nie Ty, to mojej pufy-purchawki by w ogóle nie było? Bo to dzięki Twojemu tutorialowi na piłkę :-) - więc wielkie dzięki!!!
    Reniu - póki co na szczęście rośniemy w zdrowiu i mam nadzieję, że tak będzie dalej :-) no to mnie nie pocieszyłaś, bo naiwnie miałam nadzieję, że szybciej się ze wszystkim ogarnę... Ale w sumie myślę tak odkąd mała skończyła dwa miesiące a wciąż ni ogarniam i widocznie muzę się pogodzić z tym, że szybko tego nie ogarnę... no trudno, jakoś to przeżyjemy ;-)

    OdpowiedzUsuń
  8. The baby is so gorgeous!! Bless her!! I love your blog!! Hugs..

    OdpowiedzUsuń
  9. Jak ona słodko w tej pufie wygląda! Nie można się napatrzeć :) Rewelacja kochana, masz nowy patent dla młodych mam ;)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję, że pozostawiasz po sobie ślad :-)