Zanim się na poważnie wezmę do pisania (rozpisać, to ja już bym się mogła, tylko jeszcze wszystkich zdjęć nie zrobiłam...), wpierw spełnię swą powinność czyli ogłoszę kolejną podróż Edwarda.
Kto go śledzi, ten wie o co chodzi :-). Kto się po raz pierwszy z nim spotyka, to już tłumaczę ździebko - otóż jest to zabawa w stylu podaj dalej. Edward wędruje sobie od jakiegoś już czasu z rąk do rąk, z miasta do miasta i poznaje świat. Ostatnia (21) podróż Edwarda odbyła się do mnie i chwilowo on sobie u mnie przycupnął, ale mamy tylko chwilkę by pobyć razem, bo niebawem Edward powędruje dalej. To do kogo pojedzie tym razem zależy od wyniku losowania, które odbędzie się w następny piątek 2. września. Jeśli chcesz, aby to Twój dom był kolejnym przystankiem Edwarda, to wyraź swoją chęć udziału w zabawie zostawiając komentarz pod tym postem.
A oto konkretne zasady (do skopiowania dla kolejnego zwycięzcy):
A oto konkretne zasady (do skopiowania dla kolejnego zwycięzcy):
1) Zostaw komentarz pod tym postem , tak by zdązyć przed losowaniem, które odbędzie się 02 września 2011 (piątek)
(w zabawie biorą udział tylko osoby posiadające bloga!).
2) umieścić informację o zabawie wraz z podlinkowanym zdjęciem na swoim blogu.
3) po wylosowaniu i otrzymaniu przesyłki, należy przeczytać książkę w ciągu 10 dni.
4) zorganizować u siebie następne candy (nr 23) na takich samych zasadach.
5) wpisać się do książki.
6) dodać do książki jakąś niespodziankę dla zwycięzcy.
Wszystkich chętnych serdecznie zapraszam do zabawy!!
p.s. - Proszę o udział osoby z Polski - jeśli mieszkasz za granicą i chcesz się z nami zabawić, to zapraszam, ale jeśli zgodzisz się pokryć koszty przesyłki (przykro mi, ale dla mnie są one obecnie zbyt wysokie :-/).
p.s. - Proszę o udział osoby z Polski - jeśli mieszkasz za granicą i chcesz się z nami zabawić, to zapraszam, ale jeśli zgodzisz się pokryć koszty przesyłki (przykro mi, ale dla mnie są one obecnie zbyt wysokie :-/).
Życzę udanej zabawy!!!
OdpowiedzUsuńMoja trzecia próba, może w końcu mi sie uda przyjąć choć na chwilkę Edwarda w gościnę
OdpowiedzUsuńA ja już nie wiem, który to już raz będę walczyć o Edwarda ;)
OdpowiedzUsuńja tez nie wiem :) ale śledze ostro :D w koncu musi zawitac i do mnie :)
OdpowiedzUsuńCiekawa zabawa:) Może Edward zawita w moje progi.
OdpowiedzUsuńowocnego polowanka:).
OdpowiedzUsuńja się zapisuję chce by zawitał u mnie :)
OdpowiedzUsuńTez ustawiam się w kolejce :) może tym razem się uda :P
OdpowiedzUsuńKolejny raz próbuję - może tym razem Edward trafi do mnie?
OdpowiedzUsuńMoże tym razem uda się upolować Edwarda?
OdpowiedzUsuńPonoć piorun dwa razy w to samo miejsce nie wali (darujcie mój Klatchiański), ale i ja spróbuję z cichą nadzieją, że i tym razem poszczęści mi się w losowaniu. Ciekawa idea. Zainteresowałam się :) Buziolki :*
OdpowiedzUsuńSpróbuję po raz trzeci- może tym razem szczęście się do mnie uśmiechnie...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
i ja robię trzecie podejście:) może sprawdzi się powiedzenie do 3 razy sztuka?:)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Bardzo chętnie przyłącze się do zabawy ^^
OdpowiedzUsuńMoże tym razem Tulan przywędruje do mnie :D
OdpowiedzUsuńMoże tym razem dopisze mi szczęście;)
OdpowiedzUsuńOj warto go śledzić, warto :)
OdpowiedzUsuńCzekam z niecierpliwością na losowanie.
pozdrawiam cieplutko :)
i ja czekam na losowanie po raz kolejny:)
OdpowiedzUsuńI ja po raz kolejny 'poluję" na Tulana;-)
OdpowiedzUsuńTeż zapraszam Edwarda.
OdpowiedzUsuńJeśli jeszcze mogę, to się zapisuję.
OdpowiedzUsuńzdążyłam?!
OdpowiedzUsuńpoluję i poluję i nie mogę upolowac :D
Już któryś raz natykam się na tę zabawę, ale nigdzie nie dowiedziałam się, czy tę książkę to w ogóle warto czytać.
OdpowiedzUsuńCzy warto? No na pewno nic się nie straci jak się ją przeczyta :-) Jest to jedna z tych książeczek terapeutyczno-moralizatorskich, którą się płynnie czyta, a opowiada w sumie prostą historię, przy której można się wzruszyć i pomyśleć. Może bardziej nadaje się do poczytania dla dziecka, ale rodziców też łapie za serduszko.
OdpowiedzUsuńJako, że czytałam wcześniej lepiej napisane tego typu książki, to ja na kolana nie padłam po jej przeczytaniu, ale sama wizyta Edwarda w moim domu była bardzo miłym wydarzeniem, więc choćby z tego powodu fajnie jest wziąć udział w tej zabawie :-).
Krysiu, dziękuję ślicznie za recenzję! :)
OdpowiedzUsuń