czwartek, 1 września 2011

Małe (???) radości :-)


Ten post miał być radosny i o pięknych rzeczach które mnie spotkały, tak więc nie będę wyjaśniać dlaczego piszę go dopiero dzisiaj, a nie tydzień temu oraz słowem nie napomknę o problemach z internetem, komputerem i maszyną do szycia. Będzie tylko o tym co dobre i fajne i miłe :-). A nazbierało się tego na (moje) szczęście troszkę :-)

A więc po kolei:
Wpierw dostałam paczkę (a właściwie wielką paczuchę) od Ani, z którą kiedyś (mieszkając jeszcze w Toruniu) pracowałam. Wiedziałam, że Ania ma coś mi podesłać, ale nie spodziewałam się takiego ogromu wspaniałości!!! Otwierałam ją jak mała dziewczynka, radując się przy tym ogromnie i oczy aż mi się świeciły gdy wyciągałam wszystko po kolei, oglądając z każdej strony i snując plany co też z tego uszyję :D. Te wszystkie materiały które widzicie na zdjęciu powyżej są właśnie od Ani. A to jeszcze nie wszystko! Do tego był cały woreczek przydasi - kwiatuszków, motylków, samochodzików i t.p., no i jeszcze koronki, cekiny, koraliki i guziczki!!! O takie oto cudeńka:


Kwiatuszek i motylki od razu doszyłam do jamniczka Filipka :-).
Aniu - DZIĘKI CI OGROMNIASTE!!!
Nawet nie wiem jak Ci za to wszystko podziękować!!! Obiecuję, że wykorzystam te wszystkie skarby najlepiej jak tylko będę umiała!

A potem (tego samego dnia co od Ani) przyszła druga paczuszka. Też wiedziałam, że ma dojść, bo w niej miał być Edward na którego polowałam już od jakiegoś czasu, ale zawartość znowu przerosła moje oczekiwania! Otóż Magda i Przemek z blogu  Klucze do raju do Edwarda dorzucili moc wspaniałości o takich oto:


Bystre oko dostrzeże tu czekoladę (oj spadła mi ona z nieba i pochłonęłam ją błyskawicznie, dzieląc się tylko odrobinkę z innymi), markizy, kawkę, herbatę, gorącą czekoladę, książeczki z wierszykami (córcia miała co czytać i dzięki temu Edward został ocalony od jej chciwych do czytania rączek), karteczkę, no i rzecz najważniejszą - oświetlającą to zdjęcie - piękny świecznik (w komplecie ze świecą z resztą)! Ten ostatni zauroczył mnie bardzo! Wieczorkiem, gdy już słońce zajdzie i się świecznik zapali, to stwarza niesamowity klimat!!! Będzie on stanowił element mojej pracowni (o ile kiedykolwiek uda nam się ją wykończyć...), więc jest poniekąd pierwszym mebelkiem, który tam zagości (no - drugim - pierwsza jest maszyna do szycia ;D).


Świecznik ten zrobiła swoimi zdolnymi łapkami Magda i zachęcam do zajrzenia na ich bloga i zobaczenia jakie inne cudeńka zrobić jej łapki potrafią :-).
A więc Kluczyki ;-) - dziękuję Wam BAAAARDZO za te cudeńka!!!

Kolejną sprawą radosną jest to, że akurat dzisiaj z mężem świętujemy kolejną rocznicę naszego ślubu :-). Data, taka trochę szkolna, wybrana została tak trochę dlatego by jej łatwo nie zapomnieć, a i tak trzy lata temu (chyba wtedy...), gdyby mi przyjaciółka nie przypomniała, to bym o rocznicy całkiem zapomniała... Potem się trochę poprawiłam z mą pamięcią, a w tym roku mąż mi po prostu nie dał o tym zapomnieć i oświecił mnie ciut wcześniej, że ważny dzień przed nami :-). I tak oto kolejny rok razem przeżyliśmy :D. Bilans wspólnego życia wychodzi na plus i wciąż mnie cieszy nasza decyzja, choć nie ukrywam, że łatwiej nam się żyło, gdy mieszkaliśmy sami. Pod dachem teściów żyje się trudniej, ale wciąż nasze małżeństwo przynosi nam wiele radości i spokojnie je mogę uznać za udane - a o to chyba chodzi!
Skarbie - gdybyś tu zajrzał, to choć wiem, że nawet nie będzie Ci się chciało tego wszystkiego czytać, to i tak buziaczki Ci ślę :****!!!

A na koniec jeszcze dodam, że jakiś czas temu Maniek ustrzelił u mnie taki oto widok gromadki szczęśliwych cyferek:


Ładne - prawda? W związku z tym uszykuję jakiś prezencik dla Ciebie Maniulku, tylko musisz się wykazać cierpliwością, bo nie wiem kiedy mi się uda to zrobić. Ale przyjdzie dzień, że niczego się nie spodziewając, dostaniesz ode mnie paczuszkę z czymś - to mogę obiecać :-).

I na chwilę tyle. Pozdrawiam wszystkich ciepło, przepraszam, że ostatnio do nikogo nie zaglądam, ale jako, że już u mnie z netem lepiej (mam nadzieję, że na dłużej), to jak czas pozwoli, to może niebawem nadgonię zaległości i się dowiem co tam u Was wszystkich słychać :-). Buziaki!!!


9 komentarzy:

  1. super :) gratuluję tak wielkiej porcji optymizmu :) aż sie zaraziłam hehe i gratuluję maniek ustrzelenia takiego widoku ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. No to śliczności same dostałaś, gratuluję i cieszę się razem z Tobą. I rocznice ślubu, coraz to większe, ale wszystkie szczęśliwe:)

    OdpowiedzUsuń
  3. ach.. jakie śliczności :) bede czekac na niespodzianke ;) ale Edwarda tez czekam :)
    pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  4. Tobie to dobrze! Same niespodzianki... prezenty... i miłe zaskoczenia... Pozazdrościć!!!

    OdpowiedzUsuń
  5. Faktycznie trochę Ci się tych prezencików cudnych uzbierała :) Gratuluję i zazdroszczę :) Buziaki Agata

    OdpowiedzUsuń
  6. Krysiu, bardzo się cieszymy, że mogliśmy sprawić Ci tyle radości:).
    Dziękujemy za przemiłe słowa i zaproszenie na nasz blog.
    Buziaki. MiP.

    OdpowiedzUsuń
  7. A, zapomnieliśmy o najważniejszym.
    Wszystkiego najlepszego. Miłości na dalsze wspólne lata:).

    OdpowiedzUsuń
  8. Krysiu prezenty wspaniałe i wszystkiego najlepszego z okazji rocznicy:)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję, że pozostawiasz po sobie ślad :-)