Dzisiaj wpadam tu niczym błyskawica, bo czasu mam tyle co nic, ale że muszę zdać relację, to jestem :-)
Po pierwsze zajączka mej córci doczekała się wykończenia. Ale! Wy tu nawet nie wiecie, że Karoli uszyłam zajączkę! A więc uszyłam taką jak mą pierwszą - wedle zamówienia jej - która wyglądała tak:
I tylko czekała na dodatki, które to Karolina sama miała wybrać. Dziś w końcu znalazłyśmy czas by dokończyć dzieła, więc zajączka się wzbogaciła o różyczkę na sukience, kokardkę przy uchu i... kompletny makijaż.
Raczej nie muszę dopowiadać kto jest autorem tego makijażu, prawda?
Ale Karolina ze swego dzieła jest zadowolona, więc mi zostało się tylko z tego faktu cieszyć ;-)
A Zajączka pozuje wraz ze swoją starszą koleżanką króliczką, która swój makijaż nosi już od daaaawna.
A z dobrych wieści, to wczoraj doleciała do bociana jego partnerka, więc w gnieździe zaczęło się dziać na całego! A jako, że wyraziliście zainteresowanie bocianim życiem, to teraz Was wymęczę ich zdjęciami aż do jesieni ;-)
A więc zdjęcia z dzisiaj:
Wnikliwym obserwatorom proponuję zaobserwować jak las w tle zmienia swe kolorki i zaczyna się zielenić :-)
To ja zmykam, a Wam cudnego weekendu życzę!!!!
A wszystkim prawosławnym wesołych świąt Wielkanocnych i cudnych chwil rodzinnych!!!
'-'
Króliczka z makijażem wygląda niezwykle :) Zna się Twoja córcia na rzeczy trzeba przyznać.
OdpowiedzUsuńA wieści z bocianiego gniazda wspaniałe, oj będzie się działo:)
Pozdrawiam serdecznie:)
No niezwykle na pewno - ja się szalenie cieszę, że Karola mogła zrobić ten makijaż i mieć taką przytulankę jaką sobie wymarzyła :D
UsuńW gnieździe już się dzieje :-) Do tego drugie gniazdo nieopodal też ostatnio zostało zamieszkane, więc jest wesoło na całego! Jak dam radę to postaram się oba gniazda złapać w jednym kadrze.
Odzdrawiam ciepło :)
Śliczności królisie:) Jak wszystkie Twoje przytulasie.
OdpowiedzUsuńWspaniałe!
OdpowiedzUsuń:D
Usuń