Niedziela niedzielą, a ja dziś od rana robię/robiłam na szydełku by skończyć wreszcie ten kocyk. Wstałam zanim me dzieci i małżonek się poprzebudzali i robiłam, robiłam, robiłam... A jak moi ukochani powstawali, to też robiłam i tak do południa kiedy to uznałam me dzieło za skończone.
Ufffff!
Cieszę się bardzo, bo to dla mnie oznacza, że mogę przejść do kolejnych projektów, które tylko czekały aż będę mogła się nimi zająć.
Co prawda w między czasie zrobiłam też takie oto łapki kuchenne, których stwarzanie sprawiło mi o wiele więcej przyjemności i było miłą odskocznią od kocyka:
Do tego pani, która je zamówiła jest bardzo zadowolona, więc satysfakcja z pracy jest pełna :-)
A moje kochanie ukończył kolejnego Leśnego Ludka - i nie da się ukryć, że z pracy na pracę Ludki są coraz lepsze :-)
I już więcej Was nie męczę ;-)
Miłego czasu!!!!
O! gratuluje i kocyka i leśnego! Małpa jak widać zachwycona:-) pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńDziękuję :-)
UsuńMałpka się każdorazowo zachwyca moimi kocykami i uwielbia je testować i się nimi otulać - to wierna fanka mych szydełkowych wytworów ;-)
Kocyk cudny, a pod nim ta mega narzuta. Niesamowita jesteś, podziwiam to szydełkowe zacięcie. A leśny ludek świetny. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńDziękuję, dziękuję, dziękuję!
UsuńCo do narzuty spod spodu, to wciąż mi się marzy kolejna w letnim wydaniu w afrykańskie kwiaty, ale chyba musiałabym zajść w kolejną ciążę by tego dokonać ;-)
Cuda, cuda, cuda ,kolejny raz spadłam z krzesła z zachwytu :)
OdpowiedzUsuńBeciu - kocham Cię za Twe słowa!!! Dziękuję :D
UsuńPiękne rzeczy, piękne!
OdpowiedzUsuńWielkie dzięki!!
UsuńKocyk obłędny!!! Podkładeczki fajniutkie :) A Ludek niesamowity :)
OdpowiedzUsuńEch! Komplementów nigdy za wiele! Każdorazowo uskrzydlają tak samo, więc:
UsuńDziękuję, dziękuję, dziękuję :-)