W tym tygodniu miłą odskocznią od (ostatnio) typowego szycia było zrobienie tej właśnie podusi.
Pamiętam, że na żywo mi się podobała, a na zdjęciach jakoś nie potrafię oddać jej uroku...
A z Karolą się bawiłyśmy w tetr cieni :-)
I szalałyśmy w Hajnówce na placu zabaw ;-)
A teraz nie mogę się doczekać aż słońce choć trochę odpuści, bo w tym żarze to i myśleć ciężko.
Pa!
Podusia świetna. Teatr cieni chętnie bym z Wami pooglądała ;) A gorąco niemożebnie u mnie również. Pozdrawiam serdecznie:)
OdpowiedzUsuńPS A co tam u bocianków słychać?