Bo miałam nic nie pisać, nic nie pokazywać, ale uznałam, że niech tam już będzie i zrobię szybką odsłonę tego jak się Krysia bawi przed (bardzo umazianym małymi paluszkami) lustrem po pracy ;-)
Tak się objawiła dzisiaj moja radość z tego, że udało mi się skończyć tę anielicę przed nocą ciemną :D
Lato jest piękne pod tym względem, że nawet po dziewiętnastej jest jeszcze jasno i można robić zdjęcia :-)
I wiem wiem, na tych zdjęciach nic w sumie nie widać, ale jak już pisałam - lustro to bardzo umaziane jest, więc czego się można spodziewać?
Za to spodziewajcie się, ze w następnym poście będą zdjęcia anielicy poprawne i będzie można jej się przyjrzeć uważnie ;-) A niecierpliwych zapraszam do pracowni gdzie można będzie anielicę poznać osobiście.
To ja lecę.
Jutro postanawiam umyć lustro.
A tymczasem sobie nieco odpocznę :-)
A! IVONKO - bociany mają się wyśmienicie! Mają już potomstwo i to całkiem sporo już te maluchy urosły. Tylko odkąd pracuję poza domem, to jakoś mi nie po drodze do nich i wciąż jakoś się nie składa bym zdjęcie im zrobiła... Ale się zmobilizuję nim młode się latać nauczą i je pokażę!
Widzę, że wesoło w Twojej pracowni ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Bo życie jest po to by się cieszyć, to i wesoło u nas :-)
Usuń:D
Pospacerowałam po Twoim blogu. Cudeńka tworzysz, życzę Ci powodzenia w Twojej pracowni:)
OdpowiedzUsuńDziękuję!!!
UsuńBardzo miło jest czytać takie opinie :D
he he super
OdpowiedzUsuńLubię to! ;-)
UsuńPięknie! Lubię tu zaglądać i podziwiam
OdpowiedzUsuń:D Cudownie jest czytać takie słowa!!! Dziękuję Ci za nie!!!
Usuń