Jako że w domu mojej Mamy powstał duży deficyt na poszewki na jaśki, to wczoraj uszyłam dla niej kilka nowych poszewek. Materiały wybierał Ojciec z Mamą, tak aby pasowały do ich pościeli. Większość, to zwykłe gładkie poszewki, a jedna jest troszkę inna, przerobiona z ochraniacza na łóżeczko dla niemowlaka.
To myślę, że teraz rodzice nie będą mieli problemu z poszewkami,
przynajmniej przez chwilę :-).
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję, że pozostawiasz po sobie ślad :-)