środa, 4 maja 2011

Anielica Irenka


Ależ dziś pogoda zrobiła nam psikusa! Sama bym tego sobie nie wymyśliła, że można obudzić się w majowy poranek i ujrzeć za oknem śnieg... A jednak tak właśnie dziś było - niesamowite!!! Co prawda znów jest mi zimno, ale takie psikusy pogodowe są bardzo zabawne. I to pewnie dlatego nasze bociany jeszcze nie wysiadują jajek, bo przeczuły te przymrozki...

No, a u mnie powstała kolejna anielica - tym razem dla Edysi - bardzo fajnej kobiety :-). Wolność tworzenia dostałam niemal całkowitą - była tylko jedna prośba, by nie była niebieska. Więc jest różowo-fioletowa Irenka :-). 
Mam nadzieję, że się spodoba nowej właścicielce! I choć jakoś nie udaje mi się zrobić dobrych zdjęć, to pokażę te, które zrobiłam:






No i chciałam przy okazji podziękować Darsi i Dorocie za odwiedziny u mnie i pozostawienie przemiłych komentarzy - dziękuję dziewczyny!!! Miłe to ogromnie i ważne dla mnie, bo Wasze blogi podziwiam od jakiegoś już czasu i ciepłe słowa od Was, to zaszczyt dla mnie :-)

A na koniec pokażę uchwycony moment leniuchowania mojego pupila - w najciekawszym miejscu w domu rzecz jasna ;-)
(bo ja, jak i wiele innych szyjących dziewczyn, należę do fanek kocórków :-) ). 


3 komentarze:

  1. Anielinka śliczna i bardzo dopracowana :) Widze ile serca w nią włożyłaś - łączenie materiałków, dodatki, wykończenie - wszystko prezentuje się wspaniale! Uścisków moc ciepłych posyłam :* Daria.

    OdpowiedzUsuń
  2. Trafilam na ciebie bedac u Darii i postanowilam zajrzec...i co widze????? Wszystko piekne i dopracowane w najmniejszym szczegole no i uszylas jamniorka- kocham cie za to. Pozdrawiam goraco i zapraszam.

    OdpowiedzUsuń
  3. śliczna ANielinka Ci się"urodziła" :)))

    miło popatrzeć na takie udane tildy :))

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję, że pozostawiasz po sobie ślad :-)