Dziś miałam w planach długaśny i wielce radosny post, bo wiele pięknych rzeczy się ostatnio dzieje, ale póki co się z tym wstrzymam, bo do słów miały być obrazy, a że światło dziś nie sprzyja, to zdjęć nie robiłam i odkładam sprawę do jutra. Oby tylko pogoda się poprawiła, tak abym nie musiała tego przekładać jeszcze bardziej!
A zamiast tego co być miało, dziś pochwalę się piłeczką, która to została już ukończona. Szyłam ją pod kontem mojej córy, więc musiały się pojawić guziczki - no i są. Generalnie są to dwa bordowe kwiatki (i znów ten materiał w kropeczki!), a między nimi jasnożółta obręcz. W sumie fajna wyszła, tylko ciężko ją całą wzrokiem (i okiem aparatu) objąć. A to moje próby jej objęcia:
Córcią już radośnie tę piłkę za guziki szarpie, aż miło na to popatrzeć :-)
No i miałam jeszcze wrzucić zdjątko bocianie, bo maleństwa tak szybko rosną, że nadążyć za nimi nie można! Obecnie są już takie duże:
I widać już im czarne piórka na skrzydełkach :-) (tzn, że się już aż tak z gniazda wychylają).
No i tyle - dziś się nie rozpisuję, bo myślę, że jutro się wygadam ;-).
Pozdrawiam ciepło, miłego wypoczynku życzę i dzięki, że tu zaglądacie :-)
Bardzo fajniutka piłeczka w "damskim"wydaniu.A bocianki ponoć przynoszą szczęście-tego Ci życzę:)
OdpowiedzUsuńAle superaśna piłka!!!:)A bocianiki są śliczniutkie:)
OdpowiedzUsuńświetna piłka guzikowa! dziękuję Ci za udział w zabawie- nawet podwójnie :) super zrobiłaś te pikowania każdego elementu!
OdpowiedzUsuńto ja dziękuję za świetny tutorial, bo bez niego tej piłki by w ogóle nie było :-)
OdpowiedzUsuń