czwartek, 16 czerwca 2011

Patrycja



Dziś (tak dla odmiany) będzie krótko i węzłowato, bo się nieco przy kompie zasiedziałam przeglądając Wasze blogi i dobrze by było gdybym jak najszybciej stąd zniknęła.

A więc chciałam Wam zaprezentować Patrycję - kolejną anielicę. Jaka jest Patrycja każdy może zobaczyć poniżej, więc rozpisywać się tu nie ma o czym  ;-). A więc tadam oto i ona:




A poza tym szyję kolejną piłkę - jakoś mi się to spodobało, a jeszcze jak widzę jak córka się tą pierwszą fajnie bawi i jak bardzo się nią cieszy, to aż chce się uszyć kolejną! No i maluję korytarz - jest w takim stanie, że sam się tego domaga, a na mężowską pomoc w tym temacie jakoś liczyć nie mogę... No i córka, mąż, kwiatki, pomidorki, poziomki, kot, psy itd itp... Jednym słowem codzienność!

I co? I tyle chyba... Dziękuję, że zaglądacie i komentujecie :-). 
I zapraszam chętnych do zabawy ze słodkościami!
I pozdrawiam wszystkich cieplutko!!!

7 komentarzy:

  1. Śliczna jest i ma piękne ubranko:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Krysiu-dziękuję pięknie za ciepłe słowa, odpowiadając na Twoje wcześniejsze pytanie to -tak jestem,a różowa anielinka śliczna:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Piekna jest, fajne ma skrzydla i spodniczke.

    OdpowiedzUsuń
  4. Witam :) Dziękuję za odwiedziny i miłe słowa :) Przyszłam z rewizytą ;) Przjrzałam Twój blog wstecz i stwierdzam... uzdolniona z Ciebie osoba Krysiu!!! Cierpliwa i dokładna! Fajne te Twoje anielice!
    Pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
  5. A! Zapomniałam! Widok z okna na bocianie gniazdo - bezcenny! Można tak chyba godzinami, co?...w tym oknie siedzieć ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Przepiękna, a kolory boskie :) ja cały czas się zabieram za tilde moją pierwszą, ale jakoś się nie mogę zabrać, boję się... :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Dziękuję Wam wszystkim :-)
    Jolcia - widok z okna faktycznie bezcenny, tyle że po południu siedzieć się w tym oknie w ogóle nie da, bo jest od zachodu i słońce niemożliwie w oczy zagląda (no, chyba, że pogoda jest paskudna - to można siedzieć ;-)
    Biżu - jak się będziesz bała, to się do tego nie zabieraj, bo Ci nie wyjdzie - a jak już się bać przestaniesz, to się weź radośnie do roboty, a na pewno cudo spod Twych rąk wyjdzie - potencjał przecież masz ogromny :-)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję, że pozostawiasz po sobie ślad :-)