wtorek, 30 października 2012

Moniczka


Tak sobie pomyślałam, że skoro już tu jestem, to od razu coś pokażę. W sumie jestem tu codziennie, ale najczęściej po odpisaniu na maile po prostu wyłączam komputer nawet tu nie zaglądając. Ale czas się troszkę poprawić ;-).

Zrobiłam mały remanent w moich szyjątkach (a w zasadzie na razie tylko w aniołach) i się okazało, że sporo z nich tu nigdy nie pokazywałam, więc dziś nieco nadgonię te zaległości (nieco, bo będzie tylko jeden aniołek i to malutki).

Anieliczkę Moniczkę uszyłam już dawno - tak dawno, że już nie pamiętam kiedy to było. Była szyta oczywiście na zamówienie do łazienki pani Moniki i stąd jej imię :-)


Jest to bardzo filigranowy aniołek - ma zaledwie 35 cm, więc dla mnie jest prawdziwym maleństwem.


I pomimo czasu jaki upłyną od jej powstania do dzisiaj nadal uważam ją za sympatyczną, więc jest nieźle ;-)


Miłych snów!!!!!

4 komentarze:

  1. a niby czemu miałaby być nie sympatyczna?? jest rozkoszna i pewnie serce ma 10cio metrowe ;) mimo małogo wzrostu ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Mega sympatyczna i piękne kolorki !

    OdpowiedzUsuń
  3. Piękna anieliczka Moniczka, fajne ma pantalonki:)

    OdpowiedzUsuń
  4. M(anulku) - pięknie to napisałaś!!! Powinnam tak myśleć a każdym razem, nawet gdy w mojej głowie się roi, że coś nie wyszło, Bo było nie było, ale serducho to faktycznie jest :-)
    Baeto - dziękuję :-)
    Mysiu - dzięki - no niezłe, niezłe ;-)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję, że pozostawiasz po sobie ślad :-)