No i tak na dobry początek zaprezentuję najnowsze cudeńko jakie wyszło spod moich rąk - oto tilda Elżunia.
Ostatnio strasznie mi się spodobało robienie takich lalek, tym bardziej, że efekty są urocze. Tak się czasem patrzę na nie (bo poza Elżunią jest jeszcze Barbara, z którą zapoznam Was później) i nie mogę się nadziwić, jakie są słodkie.
Wiem, że to co piszę ze skromnością nie ma nic wspólnego, ale chwilowo jestem pod wpływem ich uroku i momentami aż ciężko mi uwierzyć, że ta dziewczyna powstała dzięki mojej pracy!
Elżunię robiłam przez kilka dni w tak zwanych wolnych chwilach.
Jak zaczynałam ją robić, to jeszcze nie wiedziałam jakie będą końcowe efekty
- miałam kilka szmatek, kłębek włóczki, ale konkretnego planu na nią nie miałam.
Ona jakby powstawała sama podczas pracy - powoli zaczynałam widzieć jaką będzie mieć sukienkę, jakie butki - ale to się szyło jakby samo - specjalnie dla niej. No i tak oto powstała moja Elżunia :-)
Elżunię robiłam przez kilka dni w tak zwanych wolnych chwilach.
Jak zaczynałam ją robić, to jeszcze nie wiedziałam jakie będą końcowe efekty
- miałam kilka szmatek, kłębek włóczki, ale konkretnego planu na nią nie miałam.
Ona jakby powstawała sama podczas pracy - powoli zaczynałam widzieć jaką będzie mieć sukienkę, jakie butki - ale to się szyło jakby samo - specjalnie dla niej. No i tak oto powstała moja Elżunia :-)
A oto i kilka zdjęć przedstawiających tę dziewczynę:
Pięknie tu u Ciebie :)
OdpowiedzUsuńDziękuję za udział w moim candy. Życzę powodzenia
Agata
Dziękuję :-) I dziękuję - jak się uda to będę w szoku przeogromniastym!!! Ale nie powiem - miło by mi było bardzo :-)
OdpowiedzUsuń